Biosphere, Pete Namlook
Fires of Ork
53,81 złbrutto
WYKONAWCA | Biosphere Pete Namlook |
PRODUCENT | Biophon |
NUMER | BIO23CD |
ROK WYDANIA | 2020 (2007) |
MEDIA | 2CD |
OPAKOWANIE | KOPERTA TEKTUROWA |
Kod produktu | 008124 |
POPULARNOŚĆ |
Lista utworów
Recenzja
To bez wątpienia najlepsza z tegorocznych wznowień, jednoczesnie klasyczna pozycja nurtu ambient. Wspólna kolaboracja Pete Namlooka i Biosphere. Początkowo album wydała wytwórnia Fax w mikroskopijnym nakładzie 500 egz. Potem licencje wykupił pododdział słynnej R&S, Apollo i wydał na całym świecie. Obie edycje są dziś kompletnie niedostępne, zatem warto skorzystać z powtórnego wydania. Jenssen zaczynał karierę w zespole Bel Canto, nagrał z nią dwie wyśmienite płyty, White-Out Conditions (1987r) i Birds Of Passage (1990r). Po nagraniu tej drugiej rozstał się z przyjaciółmi i powrócił do rodzinnego Tromso, miasta leżącego na dalekiej północy Norwegii. Pod nową nazwą Biosphere, zrealizował w 1991r znakomity debiutancki album Microgravity. Płyta z miejsca została uznana za klasyczną i ponadczasową w nurcie ambient. Będący pod jej ogromnym wrażeniem Pete Namlook, zaproponował Jenssenowi nagranie wspólnego albumu. Płyta The Fires Of Ork powstała podczas czterodniowej sesji we Frankfurcie. Całość, mimo że sporo tu technicznych bitów, brzmi dosyć mrocznie i chłodno. Tak jakby przestwór kosmosu, gwiazd, planet, oglądać z Ziemi w zimowej scenerii. Muzyka jest niezwykle plastyczna i lekka, odprężająca, ale i skłaniająca do swoistej zadumy. Piękno i ogrom rozgwieżdżonego nieba w ponad godzinnym arcydziele. Znakomita podróż którą trzeba odbyć w nocnej, zimowej scenerii.
R.M.
Trudny jest do przecenienia wkład Pete Namlooka i jego wytwórni Fax w rozwój muzyki ambient. Namlook znany jest z tego że uwielbia nagrywać płyty z przeróżnymi wykonawcami zarówno z Niemiec, jak i całego świata. Drugie spotkanie z Geirem Jenssenem, zaowocowało kolejną częścią ich projektu The Fires Of Ork. W porównaniu do nieco mrocznej części pierwszej, tu mamy bardziej melancholijny klimat. Zaczyna się eterycznym In Heaven, piękne dźwięki zsamplowanej gitary, do tego głębokie tło i delikatny rytm i przepiękna wokaliza Jenny Gibbert. Dalej When The Night Was Black, zimno, arktyczne pustkowie i niebo pełne gwiazd. Bardziej "lightowy" klimat ma trzecia kompozycja Sky Lounge. Czwarty utwór A Way The Focus To The Mind, to kolejna podróż przez arktyczne przestrzenie, pełne skwierczącego mrozu, odcięte od świata i ludzi. Największym zaskoczeniem jest zamykający album Nouvelles Machines, utrzymany w trzeszczącym klimacie a'la wytwórnia Warp. Może to wstęp do kolejnej podróży. Znakomita płyta w starym dobrym stylu, Jenssen i Namlook to cały czas potentaci muzyki ambient.
Inni klienci wybrali
Podobne albumy
Chwilowo brak
Wysyłamy do 30 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.