Pyramid Peak
Ocean Drive
70,42 zł
AUTOR | Pyramid Peak |
PRODUCENT | Syngate |
NUMER | PP05 |
ROK WYDANIA | 1999 |
MEDIA | 1CDr |
OPAKOWANIE | JEWELCASE |
Kod produktu | 004953 |
Lista utworów
Opis
Album rozpoczyna się mocnym akcentem w postaci sekwencyjnie napędzanego utworu Reflections, przepojonego nie tylko intrygująco fazowanymi ostinatami, ale i atrakcyjnymi, chropawymi, syntezatorowymi wyładowaniami objawiającymi się pod postacią quasi-akordowych plam śmiało przepływających między systemami tonicznymi: dosłownie słychać, jak muzyka nabiera mocy, by bez żadnych zahamowań rozpędzić się niczym bolid na dnie bezkresnego wyschniętego jeziora. Jak zwykle w przypadku Pyramid Peak, sporo tutaj mamy aluzji do techniki Tangerine Dream (barwa i konstrukcja ostinat) jak i Klausa Schulze (ciągnące się, rozchwiane m. in. przy pomocy suwaka pitch bend solówki) - trio pozwala się jednak inspirować, nie uciekając się do popełniania plagiatów. Nie da się ukryć, iż sekwencyjna elektronika postberlińska jest w zasadzie terenem dość mocno przeoranym, nadal jednak możliwe jest tworzenie kompozycji poruszających, robiących duże wrażenie, mistrzowsko aranżowanych - i bądź co bądź programowo "nie-innowacyjnych'. Pyramid Peak świetnie wywiązuje się ze swojego zadania dopisania interesującego rozdziału do dziejów sekwencyjnej el-muzyki. Jednym z najlepszych tego dowodów jest tytułowa kompozycja albumu, trwająca 23 minuty, rozpoczynająca się w oparach mollowych harmonii i niespiesznym, acz zdecydowanym rytmie sekwencerów - wyciszająca się i niemalże dryfująca w kierunku arktycznego ambientu w części środkowej - i ostatecznie zmierzająca ku dynamicznemu, błyskotliwemu finałowi, w którym powraca podsunięta na początku sekwencja, tym razem skrząc się w żywszym tempie i tonacyjnych przeskokach w towarzystwie ożywionej sekcji rytmicznej. Dive najwięcej ma aranżacyjnie wspólnego z dorobkiem Tangerine Dream u schyłku okresu Virgin Years, Sunrise jest prawdopodobnie najpogodniejszym momentem albumu (nie czytaj: banalnym); Twilight zgodnie z obiecującym tytułem przyprósza sekwencje i nanizane na nie akordy nieco mroczniejszym melodycznie nalotem (przynajmniej w pierwszej połowie), a zaczynająca się troszkę podobnie do słynnego utworu Orbital The Box coda Psycho jest smakowitym kąskiem dla miłośników nieco bardziej ekspermentującej elektroniki sekwencyjnej; udało się w tym utworze zawrzeć coś z niecodziennej, lekko schizofrenicznej (stąd być moze tytuł) impresji Klausa Schulze Klaustrophony (Dreams, 1986). Bardzo udana pozycja.
I. W.
Inni klienci wybrali
Podobne albumy
Kup Przechowaj
Chwilowo brak
Wysyłamy do 60 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.