Spaces Of A Dream

Nowa płyta zasłużonego weterana muzyki elektronicznej z Aachen, który wydaje od 1979. Debiutował w wytwórni Innovative Communication którą założył sam Klaus Schulze. Muzyka jest bardzo interesująca brzmieniowo i nastrojem, a przy tym wymyka się łatwym opisom. Przyznam że po 30 latach słuchania el w przypadku Roberta Schroedera nie umiem prosto wskazać "podobne do tego wykonawcy", "styl taki a taki", co każe mi pochylić czoła przed oryginalnością tej płyty, i kosztować ją niespiesznie jak egzotycznego drinka. Jeśli chodzi o smak i składniki tego koktajlu, to bywa kosmicznie, bywa lirycznie, jest trochę szeptów, trochę delikatnych sekwencji, niespieszne nienatarczywe rytmy, czy chóry z mellotronu. Sprzyja to wszystko zanurzeniu się w całość, bije też z tej muzyki dojrzałość, mądrość która sprawia że dajemy się prowadzić przewodnikowi po krainach snu. Tytuły zdają się wskazywać na album koncepcyjny właśnie wokół pojęcia snu, jego faz, przebiegu, wpływu na umysł. Czy wyróżniłbym jakiś utwór? Tak, podoba mi się szczególnie Neuronen Transmitter, ze swoją spiralną "wkręcającą" sekwencją, interesującą rytmiką, zamaszystymi chóralnymi padami i całościowym wrażeniem pędu.

Ps. Ach, mam jednak na koniec dla czytelników pewne nawiązanie stylistyczne - to pierwsze albumy duetu Software.

M.Ż.