Mountainway

Z reguły trzecia płyta w dorobku każdego artysty, okazuje się swoistym testem, poligonem który pokazuje na ile go stać. Dla niemieckiego gitarzysty tym sprawdzianem okazała się płyta Mountainway. Owa "górska droga" to mozolne wspinanie się na szczyt, czy udane? Okazuje się że jak najbardziej, dla F.D. Project ten album był o tyle istotny że pozwalał mu zrealizować artystyczne ambicje. Ponadto zdobył on uznanie muzycznego światka oraz słuchaczy. F.D. Project nawiązuje do sekwencyjnej elektroniki lat '80, a zwłaszcza brzmień Tangerine Dream jacy ci prezentowali na płycie Underwater Sunlight. Jednak to nie wszystko, bo przecież jest i rockowa gitara. W owej rockowej szkole grania, F.D. Project bliski jest temu co wyklarowali swego czasu Mike Oldfield czy David Gilmour z Pink Floyd. Jego granie nie tyle kąsa, co raczej uzupełnia owe stonowane elektroniczne pejzaże. Na dobrą sprawę w kolejnych późniejszych odsłonach, F.D. Project rozwija pomysły z Mountainway. Nieustannie przechodzą one ewolucje, jakby właśnie ta płyta była platformą do ich testowania. Jakby było mało fani artysty otrzymują miły prezent w postaci utworu Galaxy 2004.... Ta koncertowa wersja zarejestrowana w Altstadthalle Hackfort w Niemczech, to idealne zwieńczenie tej płyty i credo F.D. Project. Ta symbioza elektroniki i rocka nadal cieszy uszy.

R. M.