Catvartempo

Bertrand Loreau i Frederic Gerchambeau nagrali jedną z najciekawszych płyt roku 2018. Ich wspólna kolaboracja jak i dźwiękowy poligon jaki zaprezentowali, niejako stoi wobec elektronicznej, komercyjnej szkoły a'la Jean Michel Jarre. Już drogowskazem jest słowo-klucz zawarte w tytule tej płyty. W języku Sanskiri słowo "Catvara" oznacza 4. Zatem te cztery długie nagrania są zarazem ścieżkami które mają wieść do świata pełnego miłości i pokoju. O ile owa deklaracja pachnie wręcz hippisowskimi komunałami z końca lat 60, muzyka zdaje się za każdym razem igrać z dwuznacznościami uciekając od ogranych schematów. Wytłumione echa sekwencyjnej szkoły ala berlin school, którą tu forsuje Frederic Gerchambeau, zderzają się z eksperymentami Bertranda Loreau. O ile partie Gerchambeau są czymś w rodzaju solidnego fundamentu, na ich bazie Loerau buduje wielopiętrowy budynek utkany z eksperymentalnych kolaży i ambientowych klisz. Dzięki temu to spotkanie skrzy się nieskrępowaną radością tworzenia i owiane jest aurą romańskiego, acz niepokornego ducha. Catvartempo to album przeznaczony do wielokrotnego odkrywania.

R.M.