Create
In the Blink of an Eye
75,89 zł
AUTOR | Create |
PRODUCENT | Groove Unlimited |
NUMER | GR-159 |
ROK WYDANIA | 2009 |
MEDIA | 1CD |
OPAKOWANIE | JEWELCASE |
Kod produktu | 005796 |
POPULARNOŚĆ |
Lista utworów
No inhibitions [22:44] |
In the blink of an eye [13:36] |
A glimmer of hope [12:50] |
Rise to the occasion [8:33] |
Collide [11:21] |
Opis
Kolejna płyta Create, czyli brytyjskiego twórcy Steve'a Humphriesa, zafascynowanego tradycyjną okołoberlińską elektroniką sekwencyjną; Humphries a.k.a. Create odpowiedzialny jest tu za wszystkie kompozycje i aranżacje, masteringu podjął się natomiast nie kto inny, jak sam Ron Boots, zapewne doskonale znany el-melomanom. Na krążku znajduje się pięć odpowiednio długich impresji, urzekająco otwartych i intuicyjnie wykreowanych. Mroczna, ponad 20-minutowa uwertura No Inhibitions, w której ciekawie połączono elementy wolniejszej ostinatowej elektroniki a'la Rubycon Tangerine Dream oraz wtręty elektroakustyczno-eksperymentalne (fascynujące poszumy i wyładowania około 12. minuty!) z miejsca wprowadza Słuchacza w odmienny stan świadomości w sposób nieco zbliżony do tego, w jaki czyni(ł) to projekt Arcane. Atmosfery niesamowitości i analogowej sentymentalności dopełniają obowiązkowe "melotronowe chórki" oraz "fletowe" brzmienia osowiałej, mistycznej solówki, przewijającej się przez utwór. Najniesamowistzy fragment utworu tytułowego to epizod, w którym rozmigotane ostinato przypominające nastrojem Ricochet Tangerine Dream zlewa się w jedną miriadową całość z posmutniałą, a jednak zmysłowo falującą solówką. A Glimmer of Hope rozpoczyna się frapującym chill-outowym motywem niczym spod pióra duetu Spyra & Namlook(!), przez kilka chwil wydaje się, iż Create na dobre zagościł w krainie ambientu, ale i tutaj nie zabrakło jednak koniec końców miejsca dla wariacyjnej elektroniki sekwencyjnej w dawnym stylu, zbudowanej na zapierającej dech w piersiach... "ostinatowej ścieżce perkusyjnej"! Tak dynamicznie i oryginalnie dawno nie brzmiała żadna post-berlińska sekwencja rytmiczna. Rise to the Occasion to interesująca gra kontrastów, z jednej strony to najspokojniejszy, najbardziej wyciszony utwór na płycie (notabene nieco w stylu Paula Nagle), z drugiej zaś co i rusz wkracza tu na scenę posuwista ścieżka rytmiczna, zręcznie jednak ukryta w elektronicznej mgle, dopiero co wyśnionej i przywidzianej. Finałowe Collide to kolejna porcja prężnej elektroniki sekwencyjnej z surowym, kwintowym ostinatem, co jakiś czas skażanym demonicznym półtonem (nieco w duchu wczesnej Syndromedy). Polecam.
I. W.
Inni klienci wybrali
Podobne albumy
Kup Przechowaj
Towar w magazynie
Wysyłamy do 1 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.