Visitor 1988

Patrick Kosmos (właść. Patrick Wille-De Wael) jako dziecko był zafascynowany wszechświatem i podróżami kosmicznymi i już wtedy chciał przełożyć swoje wszechogarniające uczucia na temat nieskończoności na muzykę. Jego eksperymenty z pierwszą generacją analogowych syntezatorów niewątpliwie zostawiły ślad w późniejszych kompozycjach. W pierwszym okresie działalności publikował muzykę nagraną na kasetach jako Sherab - do dziś ostało się niewiele tych nagrań i osiągnęły dość dużą wartość kolekcjonerską. Album The Visitor to reedycja wielce udanego albumu artysty z 1988 roku, wydanego przez wydawnictwo Groove Unlimited. Płyta jest uważana za jedno z najlepszych wydawnictw Particka i jak dodaje w opisie samo wydawnictwo - "The Visitor 1988 to hipnotyzująca muzyczna podróż”.. , takie jest też wrażenie po wysłuchaniu całości. Wstęp płyty jest dość eksperymentalny, niespójne acz frapujące dźwięki w pierwszym utworze Stranded wprowadzają nas w kosmiczną rzeczywistość chaosu, by w następnym nagraniu Eruption - wejść transowy rytm z towarzyszącymi mu delikatnymi sekwencjami syntezatorów. Uwagę przykuwa kompozycja She z subtelną aranżacją i melodyką, utwór budowany wokół motywu przewodniego z miejscem na przestrzeń, zaś Rainbow Warrior to utwór trochę przypominający dokonania Petera Baumana z Romance ’76, z podobną strukturą i uporządkowaniem całości. Z kolei City of Dreams to refleksyjna kompozycja z leniwą sekcją rytmiczną i ciekawymi sekwencjami podbudowanymi orkiestrowym brzmieniem klawiszy, jednak podane w bardzo selekcyjnym brzmieniu, gdyż każdy dźwięk słychać bardzo dokładnie i można go wyodrębnić z całości. W Earthbound - pobrzmiewają dalekowschodnie dźwięki rodem z albumu China Vangelisa, przechodząc pod koniec w serię kosmicznych dźwięków. Dwuminutowy Shuttle Lock to już prawdziwa gratka dla miłośników ambient - nasz tytułowy „Gość” przemierza już bardzo dalekie zakamarki kosmosu z ogromną przestrzenią. Końcówka albumu to powrót na Ziemię i bardziej przyziemne kompozycje z kojarzącym się z muzyką Patrick Kosmos (właść. Patrick Wille-De Wael) jako dziecko był zafascynowany wszechświatem i podróżami kosmicznymi i już wtedy chciał przełożyć swoje wszechogarniające uczucia na temat nieskończoności na muzykę. Jego eksperymenty z pierwszą generacją analogowych syntezatorów niewątpliwie zostawiły ślad w późniejszych kompozycjach. W pierwszym okresie działalności publikował muzykę nagraną na kasetach jako Sherab – do dziś ostało się niewiele tych nagrań i osiągnęły dość dużą wartość kolekcjonerską.

Album The Visitor to reedycja wielce udanego albumu artysty z 1988 roku, wydanego przez wydawnictwo ‘Groove Unlimited’. Płyta jest uważana za jedno z najlepszych wydawnictw Particka i jak dodaje w opisie samo wydawnictwo – „The Visitor 1988 to hipnotyzująca muzyczna podróż”.. , takie jest też wrażenie po wysłuchaniu całości.

Wstęp płyty jest dość eksperymentalny, niespójne acz frapujące dźwięki w pierwszym utworze „Stranded” wprowadzają nas w kosmiczną rzeczywistość chaosu, by w następnym nagraniu  „Eruption” – wejść transowy rytm z towarzyszącymi mu delikatnymi sekwencjami syntezatorów. Uwagę przykuwa kompozycja „She” z subtelną aranżacją i melodyką, utwór budowany wokół motywu przewodniego z miejscem na przestrzeń, zaś „Rainbow Warrior” to utwór trochę przypominający dokonania Petera Baumana z Romance ’76, z podobną strukturą i uporządkowaniem całości. Z kolei „City of Dreams”  to refleksyjna kompozycja z leniwą sekcją rytmiczną i ciekawymi sekwencjami podbudowanymi orkiestrowym brzmieniem klawiszy, jednak podane w bardzo selekcyjnym brzmieniu, gdyż każdy dźwięk słychać bardzo dokładnie i można go wyodrębnić z całości.  W „Earthbound” – pobrzmiewają dalekowschodnie dźwięki rodem z albumu „China” Vangelisa, przechodząc pod koniec w serię kosmicznych dźwięków. Dwuminutowy „Shuttle Lock” to już prawdziwa gratka dla miłośników ambient – nasz tytułowy „Gość” przemierza już bardzo dalekie zakamarki kosmosu z ogromną przestrzenią. Końcówka albumu to powrót na Ziemię i bardziej przyziemne kompozycje z kojarzącym się z muzyką Vollenveidera - „Hurry on Sundown”.

Szkoda, że nie usłyszymy już nowej muzyki w wykonaniu Particka, ponieważ podobnie jak Edgar Froese, artysta zmienił swój „kosmiczny adres” w 2015 roku.

J.J.