Klaus Schulze
Dziekuje Poland
65,60 zł
AUTOR | Klaus Schulze |
PRODUCENT | Mig |
NUMER | MIG01442 |
ROK WYDANIA | 2016 (1983) |
MEDIA | 2CD |
OPAKOWANIE | DIGIPACK 6-STRON +książeczka |
Kod produktu | 004637 |
POPULARNOŚĆ |
Lista utworów
CD 1 |
Katowice 26:20 |
Warsaw 24:16 |
BONUS The midas hip hop touch 25:15 |
CD 2 |
Lodz 20:59 |
Gdansk 15:44 |
Dziekuje 05:52 |
BONUS Dzien Dobry! 35:58 |
Opis
Moja przygoda z muzyką elektroniczną zaczęła się na dobre ponad pięć lat temu. Któregoś wtorkowego wieczoru w "Kocham Kino" emitowany był film "Złodziej" (Thief), z James'em Caan'em w roli głównej. Pani Grażyna Torbicka (która w kilku słowach opowiada o filmie przed jego emisją) zachwalała świetnie zgraną ze zdjęciami muzykę bardzo wówczas popularnego zespołu Tangerine Dream. Jako że muzyka w filmie ma dla mnie bardzo duże znaczenie (Ennio Morricone i Vangelisa uważałem wówczas za najlepszych kompozytorów muzyki filmowej) z dużym napięciem czekałem na to, jaki rodzaj muzyki usłyszę w filmie (muszę zaznaczyć, że wcześniej nigdy nie słyszałem o "jakimś tam" Tangerine Dream). I co się okazało? Okazało się, że muzyka to prawdziwy majstersztyk, a utwór który słychać po końcowej strzelaninie i na napisach końcowych zmienił moje dotychczasowe wyobrażenie o muzyce w filmie (chciałbym jednocześnie zaznaczyć, że sam film uważam za jeden z najlepszych filmów sensacyjnych jakie miałem przyjemność oglądać).
No i tak w moim przypadku rozpoczęła się trwająca do dziś fascynacja muzyką elektroniczną. W międzyczasie dowiedziałem się o internetowym sklepie wysyłkowym Generator.pl (w kupionej w salonie Traffic-Club płycie Tangerine Dream znajdowała się naklejka z adresem pocztowym i internetowym sklepu Generator.pl), dzięki któremu poznałem takich twórców jak Florian Fricke (Popol Vuh), Wendy Carlos, Mike Oldfield czy Klaus Schulze.Tak na marginesie: mam nadzieję, że Generator będzie jeszcze funkcjonował przez długie lata, czego Panu Ziemowitowi serdecznie życzę.
Jako że nie ograniczam się do słuchania płyt tylko jednego artysty, ostatnio postanowiłem poznać twórczość pioniera niemieckiej muzyki elektronicznej - Klausa Schulze. Jako pierwsze nabyłem te płyty, które sam Klaus na swojej oficjalnej stronie internetowej ocenia jako najlepsze. Gdy "zorientowałem się", że twórczość Klausa Schulze warto poznać trochę dokładniej zdecydowałem się zakupić album Dziękuję Poland (przez ostatnie kilka dni z "uporem maniaka" słucham tylko tego albumu). I to właśnie ten album chciałbym pokrótce zrecenzować na co wpływ ma również fakt, że urodziłem się właśnie w 1983 r.
Nie chcę skupiać się na technicznej stronie muzyki, gdyż nie potrafię opisywać muzyki tak plastycznie jak chociażby Pan I. W.. Chciałbym natomiast w kilku zdaniach uzewnętrznić emocje towarzyszące mi podczas odsłuchiwania poszczególnych utworów. Pierwszą płytę albumu otwiera utwór Katowice. Trudno znaleźć słowa które w pełni oddawałyby uczucia (stan umysłu) towarzyszące słuchaczowi w trakcie stopniowego rozwijania się głównych "wątków" muzycznych tego ponad 25-cio minutowego utworu. Ja odczuwam nieopisaną radość, czuję że mój umysł penetruje te obszary mózgu gdzie znajdują się nasze dotąd niezrealizowane marzenia i pragnienia, gdzie przechowywane są wspomnienia naszych najszczęśliwszych chwil w życiu. Utwór jest niesamowicie melodyjny i łatwo się go słucha (bo niektóre utwory Klausa Schulze - co tu dużo mówić - wymagają niezwykle elastycznego umysłu, otwartego na muzyczną awangardę), a gdy przebrzmiewają ostatnie dźwięki tego porywającego utworu człowiek czuje lekki smutek, że to już koniec (ale od czego jest przycisk "repeat" na pilocie ?). Takiej muzyki powinno się w szczególności słuchać w chwilach zwątpienia (w siebie, ludzi, otaczający nas świat), gdy człowiek potrzebuje dużej dawki pozytywnej energii i wiary, że wszystko ułoży się po naszej myśli. Pod koniec utworu pojawiają się motywy muzyczne, które na albumie X składają się na utwór Ludwig II von Bayern (gdy pierwszy raz słyszy się oryginalna wersję tego utworu człowiek może odnieść wrażenie, że Klaus jest współczesnym Mozartem). Są one świetnym zakończeniem naprawdę niezwykłego, muzycznego "obrazu" Katowic. Z Katowicami bezpośrednio wiąże się utwór bonusowy drugiej płyty Dzien Dobry. Można powiedzieć, że jest to lekko zmieniona (ale dorównująca oryginałowi pod względem oddziaływania na umysł słuchacza) wersja Katowic. Zupełnym nieporozumieniem jest natomiast dla mnie utwór bonusowy z CD1. Hip-hopowy dotyk Midasa jest nudny i monotonny, a na dodatek zupełnie nie pasuje do zamieszczonych na obu krążkach "metropolitalnych" kompozycji. Pozostałe utwory to stojąca na odpowiednio wysokim poziomie muzyka, nie robiąca jednak na słuchaczu (przynajmniej na mnie) tak wielkiego wrażenia jak opisane powyżej Katowice czy Dzien Dobry. W nich również pojawiają się motywy z utworów składających się na album X (m.in. Friedrich Nietzsche i Ludwig II von Bayern). W niektórych fragmentach słychać też echa Wiatru Czasu.
Podsumowując album Dziękuję Poland polecam wszystkim, którzy chcą poczuć na "własnej skórze" magiczny wpływ kapitalnych utworów Katowice i Dzien dobry. I choćby ze względu na te dwa utwory warto zaopatrzyć się w album Dziękuję Poland. Jednak ostrzegam: działają one na umysł słuchacza jak narkotyk, powodując murowane "okresowe" uzależnienie.
PS. Album Dziękuję Poland uważam osobiście za odrobinę lepszy od albumu Poland Tangerine Dream. A wy jak uważacie?
Wspólnie z Rainerem Blossem, Klaus Schulze pojawił się w Polsce w 1983 roku mimo jeszcze obowiązującego wtedy stanu wojennego. Widocznie PAGART miał mimo wszystko odpowiednie kontakty. Jednak dwie czarne płyty ukazały się dopiero w 1985 roku.
Jak sam twórca zauważa na okładce albumu, nie zamierzał wydawać kolejnego krążka koncertowego. Nagrywał tylko dla własnych potrzeb (na magnetofonie cyfrowym). Jednak atmosfera koncertów i spontaniczność publiczności spowodowały, że zdecydował inaczej. Dziękuję Poland ujrzało światło dzienne. Dobrze się stało. Nie jest łatwo pisać obiektywnie o artyście, którego wysoko się ceni i uwielbia. Dlatego nie będę się rozpisywał na temat zawartości płyt. Niech za ocenę służy jedno zdanie: "Proszę Państwa, oto Klaus Schulze, Rainer Bloss i ich muzyka".
Jako że nie ograniczam się do słuchania płyt tylko jednego artysty, ostatnio postanowiłem poznać twórczość pioniera niemieckiej muzyki elektronicznej - Klausa Schulze. Jako pierwsze nabyłem te płyty, które sam Klaus na swojej oficjalnej stronie internetowej ocenia jako najlepsze. Gdy "zorientowałem się", że twórczość Klausa Schulze warto poznać trochę dokładniej zdecydowałem się zakupić album Dziękuję Poland (przez ostatnie kilka dni z "uporem maniaka" słucham tylko tego albumu). I to właśnie ten album chciałbym pokrótce zrecenzować na co wpływ ma również fakt, że urodziłem się właśnie w 1983 r.
Nie chcę skupiać się na technicznej stronie muzyki, gdyż nie potrafię opisywać muzyki tak plastycznie jak chociażby Pan I. W.. Chciałbym natomiast w kilku zdaniach uzewnętrznić emocje towarzyszące mi podczas odsłuchiwania poszczególnych utworów. Pierwszą płytę albumu otwiera utwór Katowice. Trudno znaleźć słowa które w pełni oddawałyby uczucia (stan umysłu) towarzyszące słuchaczowi w trakcie stopniowego rozwijania się głównych "wątków" muzycznych tego ponad 25-cio minutowego utworu. Ja odczuwam nieopisaną radość, czuję że mój umysł penetruje te obszary mózgu gdzie znajdują się nasze dotąd niezrealizowane marzenia i pragnienia, gdzie przechowywane są wspomnienia naszych najszczęśliwszych chwil w życiu. Utwór jest niesamowicie melodyjny i łatwo się go słucha (bo niektóre utwory Klausa Schulze - co tu dużo mówić - wymagają niezwykle elastycznego umysłu, otwartego na muzyczną awangardę), a gdy przebrzmiewają ostatnie dźwięki tego porywającego utworu człowiek czuje lekki smutek, że to już koniec (ale od czego jest przycisk "repeat" na pilocie ?). Takiej muzyki powinno się w szczególności słuchać w chwilach zwątpienia (w siebie, ludzi, otaczający nas świat), gdy człowiek potrzebuje dużej dawki pozytywnej energii i wiary, że wszystko ułoży się po naszej myśli. Pod koniec utworu pojawiają się motywy muzyczne, które na albumie X składają się na utwór Ludwig II von Bayern (gdy pierwszy raz słyszy się oryginalna wersję tego utworu człowiek może odnieść wrażenie, że Klaus jest współczesnym Mozartem). Są one świetnym zakończeniem naprawdę niezwykłego, muzycznego "obrazu" Katowic. Z Katowicami bezpośrednio wiąże się utwór bonusowy drugiej płyty Dzien Dobry. Można powiedzieć, że jest to lekko zmieniona (ale dorównująca oryginałowi pod względem oddziaływania na umysł słuchacza) wersja Katowic. Zupełnym nieporozumieniem jest natomiast dla mnie utwór bonusowy z CD1. Hip-hopowy dotyk Midasa jest nudny i monotonny, a na dodatek zupełnie nie pasuje do zamieszczonych na obu krążkach "metropolitalnych" kompozycji. Pozostałe utwory to stojąca na odpowiednio wysokim poziomie muzyka, nie robiąca jednak na słuchaczu (przynajmniej na mnie) tak wielkiego wrażenia jak opisane powyżej Katowice czy Dzien Dobry. W nich również pojawiają się motywy z utworów składających się na album X (m.in. Friedrich Nietzsche i Ludwig II von Bayern). W niektórych fragmentach słychać też echa Wiatru Czasu.
Podsumowując album Dziękuję Poland polecam wszystkim, którzy chcą poczuć na "własnej skórze" magiczny wpływ kapitalnych utworów Katowice i Dzien dobry. I choćby ze względu na te dwa utwory warto zaopatrzyć się w album Dziękuję Poland. Jednak ostrzegam: działają one na umysł słuchacza jak narkotyk, powodując murowane "okresowe" uzależnienie.
PS. Album Dziękuję Poland uważam osobiście za odrobinę lepszy od albumu Poland Tangerine Dream. A wy jak uważacie?
Tadeusz Moskwiński
Wspólnie z Rainerem Blossem, Klaus Schulze pojawił się w Polsce w 1983 roku mimo jeszcze obowiązującego wtedy stanu wojennego. Widocznie PAGART miał mimo wszystko odpowiednie kontakty. Jednak dwie czarne płyty ukazały się dopiero w 1985 roku.
Jak sam twórca zauważa na okładce albumu, nie zamierzał wydawać kolejnego krążka koncertowego. Nagrywał tylko dla własnych potrzeb (na magnetofonie cyfrowym). Jednak atmosfera koncertów i spontaniczność publiczności spowodowały, że zdecydował inaczej. Dziękuję Poland ujrzało światło dzienne. Dobrze się stało. Nie jest łatwo pisać obiektywnie o artyście, którego wysoko się ceni i uwielbia. Dlatego nie będę się rozpisywał na temat zawartości płyt. Niech za ocenę służy jedno zdanie: "Proszę Państwa, oto Klaus Schulze, Rainer Bloss i ich muzyka".
El-Skwarka
Inni klienci wybrali
Podobne albumy
Kup Przechowaj
Towar w magazynie
Wysyłamy do 1 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.