Mike Oldfield
Amarok
49,22 zł
AUTOR | Mike Oldfield |
PRODUCENT | EMI |
NUMER | 8493852 |
ROK WYDANIA | 1990 |
MEDIA | 1CD |
OPAKOWANIE | JEWELCASE |
Kod produktu | 003168 |
Lista utworów
Opis
Na pewno nie jest to tak łatwa do odczytania aluzja do Ommadawn, jaką jest wobec płyty debiutanckiej longplay Tubular Bells II. Odniesienia melodyczne i aranżacyjne udaje się wytropić dopiero przy którymś z kolei, uważnym przesłuchaniu. W przeciwieństwie do jakiejkolwiek dawniejszej suity Oldfielda, Amarok wydaje się być przy pierwszym kontakcie kompozycją niezwykle chaotyczną i "niesubordynowaną". Dopiero kolejne przesłuchania pozwalają odkryć błyskotliwą logikę prezentowanej tu muzyki.
Trudno nawet pisać o tym utworze w sposób uporządkowany, przechodząc od jednego wątku do drugiego. Amarok jest płytą pełną nagłych, niespodziewanych wrażeń, pojawiających się przebłyskami, docierających do słuchacza w kolejności innej niż zaproponowana na płycie. Jest to album przebogaty brzmieniowo i niesamowicie zagęszczony fakturalnie. Oldfieldowi wspaniale udało się opowiedzieć surrealistyczną, swobodnie rozwijającą się historię, która rozpoczyna się w mieszkaniu pełnym niesfornych, ożywionych sprzętów; akcja przenosi się następnie w zapomniane podwórka, uśpione ogrody, wgłąb kratek wentylacyjnych, rur odpływowych i między nienaturalnie znienacka powiększone szpary w podłodze. Niezwykłego, specyficznie sennego klimatu dodaje umieszczona w książeczce płyty bajka, której pointa głosi, iż dobra muzyka tkwi w uchu słuchacza.
Jest na tej płycie kilka epizodów szczególnie wartych wspomnienia, moim zdaniem są to jedne z najlepszych sekwencji w całej dyskografii artysty. Przede wszystkim jest to gitarowa impresja w stylu hiszpańskim, torująca drogę późniejszemu utworowi Serpent Dream (Tubular Bells III, 1998) pełna fantazyjnych ozdobników, zbudowana na niezwykle porywającej melodii, zagrana w błyskotliwym stylu kojarzącym się z grą Paco de Lucii. Z tego fragmentu, przy akompaniamencie westchnienia zdziwionego odkurzacza i przytupywania rozklekotanej maszyny do pisania wyłania się parafraza irlandzkiego tańca ludowego, przypominającego nastrojem utwór Sailors Hornpipe wieńczący pierwsze "Dzwony Rurowe". Innym rewelacyjnym fragmentem jest usypiająca, wieczorna impresja, w której miękkie, odpływające, mollowe akordy układają się w zamyślone, czerwono-wiśniowe chmury; na tle takiego nieba zachodzi rozgniecione żółtko zmęczonego słońca, a gitara zaczyna snuć elektryzujący motyw w bardzo oldfieldowskim stylu, odmalowując przed słuchaczem samotne ławki, krzaki i śpiące pomniki przykryte grubymi, nieforemnymi czapami śniegu. Kiedy temat ten powraca po raz drugi, gitara zaczyna improwizować na jego bazie i jest to właśnie jeden z tych fragmentów, które od razu skojarzą się z płytą Ommadawn: specyficzne, kunsztowne "koronkowe" arpeggio, którym wyszywany zostaje główny riff. Wreszcie, warto wspomnieć o przewijającej się przez całą płytę partii żeńskiego chórku, też nieco stylizowanej na pieśń finałową pierwszej części Ommadawn, która podpływa w kierunku słuchacza raz na tle odgłosów niecodziennego majsterkowania, raz jak przez mgłę, tylko przy akompaniamencie skrzypiącego stukotu czyichś kroków, innym razem zaś w takt szaleńczo rozbieganych, nietypowych instrumentów perkusyjnych (Oldfield wsampluje dziewięć lat później ten rytm w swoją kompozycję Liberation z lp. The Millennium Bell); w tym ostatnim epizodzie znienacka odezwie się groźnym głosem Człowiek z Piltdown (Tubular Bells, 1973), po czym rozdzwoni się niecierpliwy telefon. Odgłosy najróżniejszych sprzętów nierozerwalnie splatają się z muzyką, niejednokrotnie wręcz stanowią o jakości tej muzyki nie jest to tylko dodane bez większego pomyślunku tło. Genialnie i zaskakująco brzmią tutaj wiertarki, odtwarzany wspak terkot nakręcanego budzika, pląsające w takt muzyki szczoteczki szorujące czyjeś zęby Oldfield z dużym poczuciem humoru i niesamowicie barwną fantazją tworzy ze wszystkich takich skrawków zupełnie nową jakość. Słychać, że zabawa najdrobniejszymi nawet dźwiękami sprawia mu ogromną frajdę a jednocześnie, jeśli już dobrze pozna się tę płytę, słychać, że jest ona skonstruowana logicznie i konsekwentnie. Rzadko kiedy udaje się takie pomysłowe połączenie wielościeżkowego wyrachowania z humorem i spontanicznością.
I. W.
Inni klienci wybrali
Podobne albumy
Kup Przechowaj
Chwilowo brak
Wysyłamy do 60 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.