Jyoti

Po latach grania muzyki etnicznej, David Parsons zaskakuje nowym albumem. Nie ma hinduskich brzmień, jest za to paleta elektronicznych dźwięków. Jednak zmiana podejścia dokonuje się tu jedynie na polu technologii i użytych instrumentów. Muzyka Parsons'a ma cały czas terapeutyczne właściwości. Zamiast starych ludowych instrumentów, David Parsons wykorzystuje archaiczne syntezatory. Powolne tekstury mają siłę transcendentalnego tchnienia ziemi. Mimo użycia elektronicznej technologii, muzyka z Jyoti ma w sobie jakąś szamańską moc, który wywraca na drugą stronę. Słowo "Jyoti" oznacza światło, bądź ogień. A sama muzyka ma być właśnie tym impulsem do tego, by odbiorca w swojej głowie tworzył owe rozległe światy. Wcześniej David Parsons sam obrazował świat otaczający, tu zmienia koncepcję. Stara się pobudzić umysł do intensywniejszego wysiłku i zaoferować mu podróż przez bezdroża wyobraźni. Jednocześnie ma być ona spokojna, tchnąca bezmiarem wewnętrznego kosmosu. Ciekawa wizja jaka powstała na styku new age i muzyki ambient.
A David Parsons jest przewodnikiem po tym świecie.