Jean Michel Jarre

Equinoxe (LP)

102,24 zł

Jean Michel Jarre | Equinoxe (LP)

Bestseller

Tagi albumu: Jean Michel Jarre | Equinoxe (LP), Sony Music, Jean Michel Jarre, muzyka elektroniczna, ambient, Tangerine Dream, Klaus Schulze, Vangelis, Jarre, electronic music, Kraftwerk

AUTOR Jean Michel Jarre
PRODUCENT Sony Music
NUMER 024691
ROK WYDANIA 2014 (1978)
MEDIA 1LP
OPAKOWANIE Winyl
Kod produktu 007793

Lista utworów

Equinoxe, Pt. 1 [2:23]
Equinoxe, Pt. 2 [5:01]
Equinoxe, Pt. 3 [5:11]
Equinoxe, Pt. 4 [6:54]
Equinoxe, Pt. 5 [3:47]
Equinoxe, Pt. 6 [3:23]
Equinoxe, Pt. 7 [7:24]
Equinoxe, Pt. 8 [5:04]

Opis

Album ma odzwierciedlać dzień życia człowieka od rana do wieczora. Jarre rozwinął tu swoje brzmienia dodał dużo więcej dynamicznych i rytmicznych elementów głównie przez większe eksploatowanie sekwencji linii basowych. Krok naprzód po sukcesie komercyjnym Oxygene. Nie przełamał tu reguł które pozwoliły oczarować słuchaczy poprzedniej płyty ale zdaje się że płyta jest mniej improwizowana a bardziej przemyślana - co niekoniecznie znaczy lepsza. Jarre w umiejętny sposób rozbudowuje syntezatorowe orkiestracje tworząc ścianę dźwięku osadzoną w pięknych liniach melodycznych współgrających z harmonijnymi podkładami służącą mu to wytworzenia niesamowitego mniej pogodnego w odróżnieniu do Oxygene klimatu. Uwagę przykłada do wszelkich smaczków i pasaży dodając melodiom dodatkowej atrakcyjności. Dźwięk brzmi także dużo mocniej niż na poprzedniej płycie co podyktował repertuar płyty.
Nie zapowiada tego pełen patosu wstęp części 1 obrazujący jak dla mnie wschód słońca przechodzący w części 2 w muzyczną opowieść o poranku, powoli budzącym się do życia świecie. Delikatne dźwięki nabierają mocy w części 3, lecz w jeszcze spokojnej tonacji, bez basów - to już symbol czynu, podjęcia wyzwań dnia codziennego. Dużo mocniejszą dawką decybeli obdarzono nas w części 4 - praca, zajęcia, człowiek na pełnych obrotach. Najbardziej dynamiczna część 5 - bombastyczny obraz człowieka w ruchu tak charakterystycznego dla dzisiejszej cywilizacji to chyba najbardziej znana porcja muzyki z tej płyty - podkład z niej jest kontynuowany w części 6 i na tle tego Jarre dodaje kolejne ozdobniki tworząc jakby nową integralną część (człowiek nadal na najwyższych obrotach tyle że w zaciszu domowym). Pod koniec jednak jego fizyczna aktywność powoli maleje (końcówka 6 części i część 7). Kiczowata melodyjka w 7 na wstępie (kojarzy się z klubem paryskiej bohemy) sygnalizuje odpoczynek - a samotnie bez udziału ozdobników wygrywane końcowe akordy to jakby hołd dla kondycji ludzkiej, człowieka samego w sobie i zarazem hymn dla konczącego się dnia. Całość brzmi jak muzyczna epicka opowieść.
Można twierdzić że Jarre nie zaryzykował i zduplikował poprzednią formułę ale wiele tam nowych elementów. Nastroje na niej zawarte są jakby mniej porażające jak to było na Oxygene - mroczne i mniej uduchowione - prawdopodobnie gdyby ukazała się jako preludium przed Tlenem jej sukces byłby dużo mniejszy - jako kontynuacja znalazła szeroki poklask - co nie znaczy że płyta jest zła - o nie - to majstersztyk.

Dariusz Długołęcki


Wspaniały album! Nawiązujący do poprzedniego krążka twórcy. Equinoxe jest bardziej przyziemny. Nie znaczy to jednak, że pozbawiony jest tajemnicy. Ma niepowtarzalny klimat. Szczególne wrażenie zrobiło na mnie Band in the rain kończące Equinoxe7. Słuchacz tego albumu na pewno się nie znudzi ani przez moment. Często lubię słuchać Jarre'a wieczorem, choć to tylko moja opinia. Jest to jednak album porównywalny z Oxygene. Myśle, że te dwa krążki są najlepszymi dziełami w historii muzyki elektronicznej. Jak do tej pory nie znalazłem bardziej perfekcyjnych płyt z El-muzą.

Bartek


Muzyka z tej płyty, jak i opisywane przez nią zjawisko, jest czymś rzadkim i niezwykłym w swoim rodzaju. Mimo dość dużego podobieństwa do swej poprzedniczki Oxygene płyta ta nie traci na świeżości pomysłów, a przede wszystkim na oryginalności zaprezentowanych utworów. Jean Michel Jarre poprzez Oxygene, Equinoxe i późniejszą Magnetic Fields stworzył swój własny, niepowtarzalny styl, który do dziś fascynuje wielu słuchaczy na całym świecie. Equinoxe jest dość wyraźnym przykładem zafascynowania kompozytora różnego rodzaju dźwiękowymi "bajerami". Szalejące wichry, odgłosy burzy, świergot ptaków i zlewające się plany dźwiękowe upiększają i urozmaicają jego muzykę, a nie przesycają ją natrętnie jazgoczącymi dźwiękami (jak ma to miejsce u wielu innych muzyków).
Z całej suity na szczególną uwagę zasługują trzy pierwsze jej części osnute kosmiczną tajemnicą, pozostałe to już bardziej zdynamizowane ale podtrzymujące wcześniejsze wątki muzyczne pejzaże (warto przypomnieć, że pochodzą stąd dwa "przeboje": Equinoxe IV i Equinoxe V). W ostatnich latach dokonania Jarre'a zbliżyły się do tzw. techno-popu (nie mylić z techno!), ale nie wolno zapominać, że są w jego dorobku płyty, które z całą pewnością nawiązują do SBSME (skrótu chyba nie muszę tłumaczyć).

Wojciech Suchan

Inni klienci wybrali

Podobne albumy

Kup Przechowaj

Towar w magazynie

Wysyłamy do 1 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.

Napisz do nas